niedziela, 31 sierpnia 2014

Prolog: Ostatni List.

11 grudnia 2013 roku

Drogi Tomie,

przepraszam, że nie jestem w stanie powiedzieć Ci tego prosto w oczy. Nie potrafię już dłużej z Tobą być. Chciałam być kimś, kto będzie częścią Twojego życia, a nie jego ozdobą. Wiem, kim jesteś i jaka odpowiedzialność ciąży nad Tobą. Ale nie umiem znieść Twojej nieobecności od tak długiego czasu.
Ostatni raz widziałam Twoją twarz w sierpniu, gdy zdecydowaliśmy się z Billem na wylot do Niemiec. Ciężko mi, gdy nie mogę budzić się przy Tobie, bo łóżko wciąż jest puste. Rozumiem, że fani są dla Ciebie niesamowicie ważni, ale ja też potrzebowałam Twojej uwagi. Twojej obecności. Twojego ciała. Nic nie mogłam na to poradzić, bo nie było czasu nawet na krótką rozmowę, a telefon ciągle był we władaniu Billa, bo nie chciałeś, by ktokolwiek Ci przeszkadzał.
Nie mam żalu za takie traktowanie, bo zawdzięczam Ci niesamowite cztery lata ekscytującego życia. Życzę Ci jak najlepiej. I w życiu, i w zespole. Mam ogromną nadzieję, że ułożysz sobie przyszłość według własnego upodobania. Że znajdziesz kogoś, kto będzie w stanie biec z Tobą w tym szaleńczym tempie, skoro ja odpadłam w przedbiegach. Tylko miłością, i w pojedynkę nie zdołałam uratować naszego związku.


Nie szukaj mnie,
Ria.

PS zostawiłam część swoich rzeczy. Nie potrzebuję ich, więc możesz je oddać potrzebującym, lub po prostu spalić.

Skończywszy czytać ostatnie słowa na kartce wyrwanej z kalendarza, upuścił bezwiednie papierosa. Żar uderzył w miękką wykładzinę w sypialni, wypalając dziurę.
Tak samo, jak Ona swoim odejściem spaliła całe Jego serce i nie czuł nic, poza palącymi kroplami, które wzbierały się pod powiekami.


Jeśli jest ktoś, kto bardzo chciałby wiedzieć coś więcej, poza nowymi rozdziałami, które pojawiają się w grupie FFTH, zapraszam na moją STRONĘ :) 

7 komentarzy:

  1. Jest! W końcu mogę Cię cytować xD (tak, pamiętam, żeby podpisać, że to Twój tekst xD)
    Nie lubię Rii i cieszę się, że nie będzie jej w tym opowiadaniu <3 Ogółem nic do niej nie mam, ale wkurza mnie, że odkąd jest dziewczyną Toma, coraz częściej pojawia się w opowiadaniach :D
    Także Tom niech wrzuci rzeczy Rii do piecyka i działa dalej ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zacznę kontaktować to napisze więcej niż: intrygująco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesujący początek. Nie wiem, czego mogę się spodziewać po pierwszym odcinku, ale zdecydowanie jestem nim zainteresowana ;)
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Rii nie palma zapałem, ale jestem ciekawa co dalej. Pojawi się jeszcze w tym opowiadaniu? Czy Tom będzie jej szukał? A może zapomni o niej i znajdzie sobie kogoś innego, odpowiedniejszego dla niego? Czekam na pierwszy rozdział i nie mogę się doczekać jaka będzie w nim akcja. Weny życzę i obyś tego bloga dociagnęła do końca. :3

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz dlaczego uwielbiam twoje opowiadania? zapewne wiesz ale w gwoli jasności pozwól, że ci przypomnę. Ubóstwiam to, że każdy z odcinek jest kontynuacją poprzedniego, a zarazem zupełnie nowym wątkiem. Ta lekkość z jaką piszesz i z jaką się to czyta można porówać do wylegiwaniu sie na obłoczku i wpierdalaniu kolejnej tony ptasiego mleczka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć. :) Czyżby Ria odeszła od Toma? Ciekawy prolog,czekam na pierwszy odcinek i mam zamiar czytać kolejne o których mam nadzieję,będziesz mnie informowała. Oto mój numer gg : 44834269 i mój blog :http://lubie-gdy-sie-usmiechasz.blogspot.com .

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada sie ciekawie ;) lece czytac dalej ! :)

    OdpowiedzUsuń